Standardy jazzowe, muzyka filmowa, a także znane, polskie i zagraniczne przeboje. Muzyka rozbrzmiewająca w zaułkach miasta zatrzymała w nim wielu ludzi, którzy spontanicznie zmienili swe plany i zostali na dłużej. Dołączyli do tych, którzy zamierzali posłuchać czegoś dobrego i celowo znaleźli się przed sceną, tworząc razem wspaniałą publiczność żywiołowo reagującą na dobre solówki muzyków. „Moim zdaniem jest to forma, która ma być atrakcyjna dla naszych gości przyjeżdżających do Pasymia i dla mieszkańców. Oferta kulturalna na wakacje” – mówi burmistrz Pasymia Cezary Łachmański. „Do tej pory była to muzyka etno i folk. W tym roku zrobiliśmy troszeczkę inny rodzaj muzyki. Zrobiliśmy muzykę filmową, zaproponowaliśmy troszeczkę rocka i troszeczkę muzyki jazzowej” – dodaje Danuta Choroszewska-Clausen, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Pasymiu.
Gwiazdą wieczoru był bard Jarosław Chojnacki ze Szczytna, jeden z najlepszych polskich interpretatorów muzyki literackiej. Jego recital „Tu i teraz” zgromadził wielu fanów, którzy pojawili się żeby kolejny raz go posłuchać. Muzyczny wieczór w centrum Pasymia zakończyły jazzowe klimaty, czyli kwintet jazzowy „Witraże”: Marek Podkowa, Jacek Winkiekl, Tomasz Kańtoch, Grzegorz Kańtoch, Andrzej Gondek. W takim składzie spotkał się i zagrał wyjątkowo w Pasymiu na zaproszenie Macieja Rokusa. Była to więc szczególna okazja do posłuchania dobrego jazzu. Zwykle muzycy grają w różnych formacjach.
Pasymskie Zaułki Muzyczne odbyły się już po raz trzeci.